Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
Re: Pomór królików |
|
|
MarianSzmugiel pisze: Witam państwa. Mam wielki problem, spowodowany ogromnym pomorem królików rasy kalifornia. Wszystko zaczęło się od momentu, gdy szwagier z reichu przywiózł mi parke króli rasy szynszyl. Zwierzaki nie kopulowały ze sobą, ani nie przebywały w jednych klatkach. Mimo to po tygodniu u kilku sztuk zauważyłem linienie i zdeformowane odchody, które niczym nie przypominały normalnych króliczych kup i ropiejące oczy. Na dzień dzisiejszy zdechło mi już 15 królików rasy kalifornia. Szynszyle zlikwidowałem osobiście, co by nie zarażały wincyj, ale jest już za późno, bo kaliforniaki już podłapały. Weterynarz nie potrafił stwierdzić co im dolega, ale z doświadczenia wiem, że on o królach pojęcia nie ma wcale. Likwidować hodowle, czy jakoś można sobie z tym poradzić? Uprzedzam, że kwarantanne już zastosowałem... Połączenie wylatującej sierści ze zdeformowanymi odchodami jako jedna choroba to nietypowy przypadek. Pomór to raczej nie był.
[quote="MarianSzmugiel"]Witam państwa. Mam wielki problem, spowodowany ogromnym pomorem królików rasy kalifornia. Wszystko zaczęło się od momentu, gdy szwagier z reichu przywiózł mi parke króli rasy szynszyl. Zwierzaki nie kopulowały ze sobą, ani nie przebywały w jednych klatkach. Mimo to po tygodniu u kilku sztuk zauważyłem linienie i zdeformowane odchody, które niczym nie przypominały normalnych króliczych kup i ropiejące oczy. Na dzień dzisiejszy zdechło mi już 15 królików rasy kalifornia. Szynszyle zlikwidowałem osobiście, co by nie zarażały wincyj, ale jest już za późno, bo kaliforniaki już podłapały. Weterynarz nie potrafił stwierdzić co im dolega, ale z doświadczenia wiem, że on o królach pojęcia nie ma wcale. Likwidować hodowle, czy jakoś można sobie z tym poradzić? Uprzedzam, że kwarantanne już zastosowałem...[/quote]
Połączenie wylatującej sierści ze zdeformowanymi odchodami jako jedna choroba to nietypowy przypadek. Pomór to raczej nie był.
|
|
|
|
: 21 wrz 2014, 17:48 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Pomór królików |
|
|
Marian, wrzuć zdjęcia chorych królików. Lnienie, dziwny kał i ropiejące oczy to jak napisał Darek, żadne objawy pomoru. Poczytaj temat: viewtopic.php?f=8&t=516Jeśli masz możliwość zleć badania laboratoryjne, wówczas może się dowiesz co męczy Twoje zwierzaki.
Marian, wrzuć zdjęcia chorych królików. Lnienie, dziwny kał i ropiejące oczy to jak napisał Darek, żadne objawy pomoru. Poczytaj temat: http://www.forum.e-hodowca.pl/viewtopic.php?f=8&t=516 Jeśli masz możliwość zleć badania laboratoryjne, wówczas może się dowiesz co męczy Twoje zwierzaki.
|
|
|
|
: 16 lip 2014, 6:48 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Pomór królików |
|
|
Sam nie miałem do czynienia z tą chorobą. Zastanawia mnie jednak czy jest to na pewno Wirusowa krwotoczna choroba królików zwana potocznie pomorem. W literaturze jaka dysponuje nie ma nic o objawach typu linienie i nietypowy kał. U padłych sztuk obserwuje się raczej duszności i "krwisty wysięk z otworów nosowych, pyszczka ewentualnie narządów rodnych". Zastanawiający jest także czasokres zakażeń. Przy pomorze liczy się wręcz w godzinach a u Kolegi czytamy o dniach a nawet tygodniach.
Sam nie miałem do czynienia z tą chorobą. Zastanawia mnie jednak czy jest to na pewno Wirusowa krwotoczna choroba królików zwana potocznie pomorem. W literaturze jaka dysponuje nie ma nic o objawach typu linienie i nietypowy kał. U padłych sztuk obserwuje się raczej duszności i "krwisty wysięk z otworów nosowych, pyszczka ewentualnie narządów rodnych". Zastanawiający jest także czasokres zakażeń. Przy pomorze liczy się wręcz w godzinach a u Kolegi czytamy o dniach a nawet tygodniach.
|
|
|
|
: 15 lip 2014, 21:15 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Pomór królików |
|
|
Witam państwa. Mam wielki problem, spowodowany ogromnym pomorem królików rasy kalifornia. Wszystko zaczęło się od momentu, gdy szwagier z reichu przywiózł mi parke króli rasy szynszyl. Zwierzaki nie kopulowały ze sobą, ani nie przebywały w jednych klatkach. Mimo to po tygodniu u kilku sztuk zauważyłem linienie i zdeformowane odchody, które niczym nie przypominały normalnych króliczych kup i ropiejące oczy. Na dzień dzisiejszy zdechło mi już 15 królików rasy kalifornia. Szynszyle zlikwidowałem osobiście, co by nie zarażały wincyj, ale jest już za późno, bo kaliforniaki już podłapały. Weterynarz nie potrafił stwierdzić co im dolega, ale z doświadczenia wiem, że on o królach pojęcia nie ma wcale. Likwidować hodowle, czy jakoś można sobie z tym poradzić? Uprzedzam, że kwarantanne już zastosowałem...
Witam państwa. Mam wielki problem, spowodowany ogromnym pomorem królików rasy kalifornia. Wszystko zaczęło się od momentu, gdy szwagier z reichu przywiózł mi parke króli rasy szynszyl. Zwierzaki nie kopulowały ze sobą, ani nie przebywały w jednych klatkach. Mimo to po tygodniu u kilku sztuk zauważyłem linienie i zdeformowane odchody, które niczym nie przypominały normalnych króliczych kup i ropiejące oczy. Na dzień dzisiejszy zdechło mi już 15 królików rasy kalifornia. Szynszyle zlikwidowałem osobiście, co by nie zarażały wincyj, ale jest już za późno, bo kaliforniaki już podłapały. Weterynarz nie potrafił stwierdzić co im dolega, ale z doświadczenia wiem, że on o królach pojęcia nie ma wcale. Likwidować hodowle, czy jakoś można sobie z tym poradzić? Uprzedzam, że kwarantanne już zastosowałem...
|
|
|
|
: 15 lip 2014, 10:54 |
|
|
|
|