Przeczytałem uważnie to co napisałeś i jeśli chodzi o uszy, to moje PB mieszczą się chyba gdzieś w wadach dopuszczalnych, bo mają powyżej 13 cm.
Widziałem PB z innych hodowli, a nawet takie, chyba jeszcze z lat 80 - tych, za sprawą audycji nakręconej przez TVP z programu Telewizyjne Technikum Rolnicze - uszy też dość długie, znacznie dłuższe od K i TB. i dodatkowo jeszcze w znacznym rozchyleniu.
Ostatni nabytek z Balic ma te same cechy, bez problemu rozpoznałem, że jest to królik popielniański.
Interesującym jest określenie ''tułów lub budowa walcowata ''.
Z tego co ja rozumiem,'' budowa walcowata'', to taka, która nie tylko odznacza się zaokrągleniem części zadniej, ale także - a może nawet przede wszystkim - jest to budowa, gdzie przód ma taką samą szerokość jak zad.
Królik popielniański nie ma takiej budowy, podobnie jak i np. kalifornijski, a w opisach podaje się ''budowa walcowata''.
Jedyną rasą mięsną, która ma taką budowę jest tylko TB i to może nie wszystkie linie.
Poza tym, mnie w królikach interesują przede wszystkim cechy użytkowe.
Dla mnie PB, to rasa o wysokim instynkcie macierzyńskim, lecz niestety o średniej płodności. Pod względem tej ostatniej cechy, według mnie PB ustępuje rasie K i chyba jednak TB, ale te opinie są tylko na podstawie mojego podwórka.
Jeśli chodzi o tą ''osławioną'' zdrowotność PB, to ja akurat tego tak bardzo nie doświadczyłem.
Króliki popielniańskie, podobnie jak i inne rasy również dość często zachorowują i pod tym względem są na pewno mniej odporne od bezrasowych.