Króliki nasze hobby

No a jaki mają wpływ , napiszecie w końcu czy dalej bedzie tylko bicie piany

To jest jedna z przyczyn i jest opisan bardzo zrozumiale
http://www.vetopedia.pl/article155-1-Kr ... chody.html

Czyli ten wpływ rusztów polega na marnowaniu kału nocnego i przez to dochodzi do zaburzeń w obrocie pokarmem.

Jeśli o to chodzi, to królik nie marnuje kału nocnego - który ma gdzieś spadać pod ruszt - lecz posiada umiejętność zjadania go bezpośrednio z odbytu.
Gdyby takie coś miało miejsce, wówczas nigdy nie rozwinąłby się sposób utrzymywania królików w klatkach siatkowych, bo cekotrofia jest zbyt ważnym elementem fizjologicznym, aby można byłoby królika jej pozbawić.

Ewa, ja podaje około 40 proc. bezazotowych wyciągowych co stanowi dość dużą i ryzykowną dawkę weglowodanów łatwo strawnych.
Skrobia i inne łatwo strawne cukry niosą to ryzyko, że nie są tak łatwo wydalane, lecz krążą w obiegu okrężnica - jelito ślepe, a ich obecność jest sprzyjająca do namnażania patogenów.
Jednak pasza uboga w skrobie jest też przeważnie uboga w energię surową. Wyjątkiem są pasze, które zawierają duże ilości tłuszczów, ale ich nie stosuje się w dużych ilościach.
Tak wiec, jeżeli obok śrut poekstrakcyjnych i sian, będziemy bilansować energię paszami o mniejszej zawartości skrobi - owies, otręby pszenne - to na pewno nie uzyskamy 10 - 11 MJ.
W różnych opisach i zaleceniach , zwłaszcza w tych gdzie jest wielu autorów jest sporo sprzeczności i niekonsekwencji.

Nie mam na myśli całości bez azotowych wyciągowych, tylko konkretnie skrobi. Bezazotowe wyciągowe to taki worek, do którego wrzuca się wszystko jak leci. Przecież całkiem inaczej wygląda trawienie i wchłanianie cukrów prostych, a inaczej polisacharydów. Skrobia jest łatwym źródłem energii do zbilansowania, ale nie koniecznie dobrym dla zwierząt.
U mnie skrobi jest na poziomie ok 20% dla młodych czyli jeszcze zbyt dużo do bezpiecznego poziomu dla młodych królików. Da się osiągając niższy poziom, ale trzeba użyć innych pasz.

U mnie skrobi jest więcej niż 20 proc, ale mnie osobiście nie są znane polskie normy na skrobię dla królików. Pewien zachodni autor, określił zapotrzebowanie młodych królików na ten węglowodan, jako 13-14 proc., co przy żywieniu paszami suchymi , gdzie połowę lub więcej dawki stanowią śruty zbożowe, wydaje się być błędem w druku.
W opisie etiologii Zespołu Jelitowego nie wymienia się samej skrobi, lecz zagrożeniem ma być nadmierna ilość węglowodanów.
Ja to rozumiem w ten sposób, że chodzi o węglowodany łatwo strawne, dlatego wziąłem pod uwagę bezazotowe wyciągowe.

Raczej wydaje mi się, że to nie jest błąd w druku, 14% to zalecenia dla najmłodszych królików, 18% dla starszych, dorosłe już nie mają ograniczeń, to ma sens jeśli weźmie się pod uwagę sposób trawienia skrobi. Żywieniowo jeśli chce się poprawić dawkę albo trzeba iść w kierunku zmiany poziomu skrobi albo innego sposobu ochrony niskiego pH jelita ciężkiego.
Dla ścisłość nie mam na myśli polskich norm, bo są mocno uproszczone. U królików tak jak i u pozostałych gatunków powinno się brać pod uwagę nie tylko energię metaboliczną, białko ogólne, tłuszcz, włókno surowe i i cukry jako całość składnika analitycznego. Wszędzie gdzie chce się coś poprawić z żywieniem bierze się pod uwagę skrobie, ADF, NDF czy ADL.

Ja wiem, że bierze się pod uwagę nie tylko włókno surowe jako całość, ale też istotne są jego poszczególne frakcje.
Z tą skrobią zdania są podzielone. Jedni widzą potrzebę jej ograniczeń w poszczególnych stanach fizjologicznym i w określonym typie użytkowania, a dla innych skrobia może być podawana bez limitu. Ten drugi przypadek dotyczy królików użytkowanych intensywnie i w tuczu.
Przytoczona przeze mnie liczba 14 proc. skrobi - według tego autora - miała dotyczyć tylko królików od 3 - 6 tygodnia życia, a dalej dla jej podawania nie widział ograniczeń.
Ja nie za bardzo widzę możliwość ułożenia racjonalnej dawki z 14 proc. skrobi.

Temat jak bumerang powraca . napisaliśmy dużo o naszych spostrzeżeniach i działania profilaktyczne jak zapobiegać , redukować możliwość występowania zespołu jelitowego . Jednym z zaobserwowanych oznak jest zaparcie u królika które najczęściej się kończy upadkiem królika , króliki które mają biegunkę przeważnie przeżywają i po jakimś czasie wracają do zdrowia . pytanie czy można użyć do tego leku na przeczyszczenie .

temat pokrewny viewtopic.php?f=8&t=249

Jeśli chodzi o biegunkę to ja czytałem, że można zastosować środek na przeczyszczenie i po 24h podać dużo garbnika by to zastopować. Spowoduje to wtedy oczyszczenie jelit królika ze zbędnych bakterii, które wywołują biegunkę.

W klasycznych zaparciach spowodowanych brakiem wody są zalecane środki przeczyszczające.
Natomiast przy wzdęciach już ze środkami przeczyszczającymi trzeba ostrożniej, bo tam występują gazy fermentacyjne. Proponuję się wtedy, leki ograniczające fermentację i zabiegi pobudzające pracę jelit.
Przy Zespole Jelitowym może też wystąpić okresowe zaparcie nazwane obstrukcją, ale tam przyczyną jego mogą być nie tylko gazy, ale i czopy śluzu.
Tak więc, trudno powiedzieć co zrobiłby np. taki olej rycynowy w takich przypadkach. Czy utorowałby drogę dla biegunki, czy może przyspieszyłby zgon królika, pęknięciem któregoś z jelit.