Króliki nasze hobby

Forum o królikach i innych zwierzętach
Dzisiaj jest 28 mar 2024, 21:37

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Post: 07 mar 2013, 20:50 
Offline
Założyciel Forum

Rejestracja: 19 sie 2012, 19:30
Posty: 624
Images: 43
Lokalizacja: Wrocław
GG: 0
Miejsce zamieszkania: Długołeka
Województwo: dolnośląskie
Płeć: Mężczyzna
Szukałem informacji na temat odgniotów u królika czym są spowodowane ? Myślę że mozna powiedzieć iż odgnioty u królika są jak komórki rakowe u człowieka kazdy w jakimś stopniu je ma lecz przy pewnych sprzyjających warunkach one uaktywniają się . Tak samo u królika odgnioty , które nie dotyczą tylko dużych ras , sprzyjające warunki i genetyka powodują tą chorobę . Co wy na taką terorie ?


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 07 mar 2013, 21:59 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sie 2012, 20:11
Posty: 802
Images: 149
GG: 0
Województwo: świętokrzyskie
Moim zdaniem odgniot u królika niewiele różni się od ludzkiego odgniotu. :mrgreen:
U królików niewiele takich przypadków miałem, ale za to łażąc w młodości po górach, sporo ich przerobiłem. :D
Nie można wykluczyć, że genetycznie u królików skóra ma różną wrażliwość. Czyli u jednego prędzej a u drugiego później nastąpi uszkodzenie tkanek skóry, kończące się rozdzieleniem jej warstw i powstaniem pęcherza.
Tak czy inaczej, musi być jakaś zewnętrzna przyczyna, że odgniot powstaje w tym akurat, a nie innym miejscu.

W tych niewielu przypadkach jakie miałem w hodowli przyczyna była właściwie jedna. Ja, a dokładniej moje niedbalstwo.
Po przyjrzeniu się skokom okazywało się, że powstały z prozaicznej przyczyny. Albo w sierść wkleił się kawałek obornika, lub powstało sfilcowanie działające jak przysłowiowy "kamyk w bucie".
A wystarczyło tylko zadbać by ściółka była sucha i od czasu do czasu przy sprzątaniu sprawdzić skoki ręką.
Ja bez problemów "wyczuwam" ewentualne problemy.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 07 mar 2013, 22:10 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości

Rejestracja: 28 gru 2012, 20:01
Posty: 42
Images: 0
Lokalizacja: Piątek
GG: 8307810
Miejsce zamieszkania: Piątek
Województwo: łódzkie
W zupełności zgadzam się z opinią Yeti-ego


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 08 mar 2013, 8:05 
Offline
Założyciel Forum

Rejestracja: 19 sie 2012, 19:30
Posty: 624
Images: 43
Lokalizacja: Wrocław
GG: 0
Miejsce zamieszkania: Długołeka
Województwo: dolnośląskie
Płeć: Mężczyzna
Ja z Darkiem się nie zgadzam , pisze że to niedbalstwo , a ja mówię że brak wiedzy .
Na jakiej podstawie odrzuca inne możliwości ? Jaki rodzaj futra miały króliki ? W jakim okresie wylinki były aktualnie ?


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 08 mar 2013, 10:18 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sie 2012, 20:11
Posty: 802
Images: 149
GG: 0
Województwo: świętokrzyskie
No nie za bardzo możesz się ze mną Paweł nie zgadzać :mrgreen:
Z bardzo prostego powodu. Pisałem o sobie, a nie o zjawisku. Nie mogę zganiać na brak wiedzy bo, że odgnioty jako takie istnieją wiedziałem i skąd się biorą też.
Upewnia mnie w tym także to, że od kiedy zacząłem "dbać", odgniotów nie ma. A to dbanie to żadna filozofia. Systematyczne sprzątanie, a jak na skokach coś się przyklei najczęściej wystarczy rozkruszyć w pacach i przeczyściś szczotką. Wycinanie nożyczkami trafiło mi się może dwa razy.
Oczywiście u Was może być powodem brak wiedzy. :P

Co do wylinki i stanu futra. Koncentrowanie się na tym fakcie może sugerować, że w pewnych okresach zagrożenie jest znikome. To moim zdaniem błędne założenie, ponieważ sfilcowanie jest tylko jedną z przyczyn i według mnie zadziej występująca. Jednak zabrudzone zlepione skoki to najczęstsza przyczyna, a w tym przypadku wylinka ma marginalne znaczenie.

W międzyczasie, przyszła mi do głowy jeszcze jedna kwestia. Nie raz szlaki prowadziły wzdłuż asfaltowych dróg. jakoś tak się działo, ze tylko nowicjusze zasuwali po gładkim "asfalciku". :D Ci co mieli trochę doświadczenia wybierali żwirowe pobocza.
Przyczyna odgniotów może być stały nacisk na tę samą część stopy.
Jak to się przekłada na królika? Płaska gładka podłoga w klatce bez ściółki, bo jej nie używamy, albo używamy mało.
Podobnie na rusztach. Jak jeszcze trafi się jakiś "tupiący" nerwus to prędzej czy później odbije sobie "stópkę" i odgniot gotowy.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 08 mar 2013, 12:12 
Offline
Założyciel Forum

Rejestracja: 19 sie 2012, 19:30
Posty: 624
Images: 43
Lokalizacja: Wrocław
GG: 0
Miejsce zamieszkania: Długołeka
Województwo: dolnośląskie
Płeć: Mężczyzna
Warunki środowiskowe przyczyniają się do powstania odgniotów to jest fakt , lecz czy wszystkie króliki są narażone na odgnioty przy zachowaniu złych warunków ? Moim zdaniem raczej nie . Jest to jednen z czynników i to bardz ważny lecz np. rzadka sierść to wynik genetyki . Skumulowanie różnych czynników kończy się np. odgniotami. Tu powstają kolejne pytania , czy warto to leczyć ? , w jakim stopniu może być to dziedziczone ? , czy warto hodować takiego królika ?


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 08 mar 2013, 21:14 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sie 2012, 22:06
Posty: 342
Images: 0
GG: 0
Województwo: łódzkie
Według mnie, nie wszystkie rasy są jednakowo narażone na odgnioty.
Pomijam rasy duże i ich większą podatność przez swój ciężar ciała.
Już jakieś 30 lat temu prof. Niedżwiadek pisał o królikach termondzkich, jako bardziej podatnych na tą dolegliwość. Nie mówię, że inne rasy nie mają odgniotów, ale dopiero wkrótce po sprowadzeniu TB do Polski sprawa odgniotów stała się alarmowa i zaznaczano potrzebę prowadzenia selekcji na gęstość poszycia stóp.
Czy warto leczyć :?:
Według mnie jest to suwerenna decyzja każdego hodowcy. W hodowli ma się do czynienia często ze sztukami cennymi w sensie swojej wartości hodowlanej i wówczas leczenie może mieć uzasadnienie.
W chowie natomiast tylko nieliczne sztuki swoją wartością pokryłyby koszty leczenia.
Czy warto hodować :?:
Jest wiadomą rzeczą, że królik z odgniotami traci swoje zainteresowanie rozrodem. Z punktu widzenia chowu jest więc nieproduktywny i idzie na ubój.
W hodowli natomiast ta sprawa może wyglądać trochę inaczej, ale pod warunkiem, że coś można jeszcze z niego uzyskać, np.po chorym samcu o dobrym pochodzeniu uzyska się jeszcze jakieś potomstwo. Natomiast na wystawach taki królik, wydaje mi się, że nie ma większych szans.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 12 mar 2013, 15:02 
Offline
Założyciel Forum

Rejestracja: 19 sie 2012, 19:30
Posty: 624
Images: 43
Lokalizacja: Wrocław
GG: 0
Miejsce zamieszkania: Długołeka
Województwo: dolnośląskie
Płeć: Mężczyzna
Potwierdziłem sobie teorie że odgnioty mają podłoże genetyczne , warunki środowiskowe przyczyniają sie do ich powstania .Króliki takie przy założeniu że warunki mają dobre ( sprzątamy klatki itd ) powinno się elininować ze stada . Dodatkowo błędny jest zapis we wzorcu czeskim o mozliwości oceny takiego królika na wystawach . Pamiętajmy że wszystkie wady genetyczne powinny być zerowane , Dalej twierdze że taki królik nie powinien być oceniony i powinien dostać notę NO.

Czy warto leczyć takie króliki ?
Moim zdaniem w przypadku bardzo żadkiej rasy , odmiany barwnej to można leczyć i dalszą pracą hodowlaną tą cechę wyeliminować .Napewno bedzie to długo trwało . W przypadku ras które są popularne nie ma sensu bawić się w leczenie takiego królika .


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 12 mar 2013, 21:45 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sie 2012, 20:11
Posty: 802
Images: 149
GG: 0
Województwo: świętokrzyskie
Jeśli za "podłoże genetyczne" uznamy podatność na odgnioty wynikającą z wrażliwości skóry, mniejszej gęstość sierści to chętnie przyznam rację tej opinii.
To ważna informacja, bo wielu z nas dba o króliki i przykro jest pomimo tak wielu starań, gdy jeden z nich dostaje odgniotów.
Byle tylko ten fakt nie przerodził się w totalny "tumiwizizm" w sprawie higieny.
Jak słusznie zauważył Paweł szukanie przyczyn należy zacząć od siebie, to jest własnej staranności i rzetelności.

Zbyt pochopna decyzja, że to "genetyka", może się skończyć rezygnacją z rozmnażania bardzo przydatnej sztuki.

A co do pytania: "Czy warto leczyć takie króliki ?" to odpowiem tak. Trzeba leczyć, bo przecież poczucie przyzwoitości nie pozwoli chyba nikomu męczyć zwierzęcia raną w tak bolesnym miejscu. Oczywiście można tez zaprosić "na obiad", ale jeśli tak to niezwłocznie. Moim zdaniem, nie może być tak, że zostawiamy taka sztukę bez pomocy i niech sobie tam jakoś rośnie do masy ubojowej. :(

Ja to pytanie postawił bym raczej tak: Czy warto takiego królika rozmnażać?
Jeśli mamy pewność, że żadne nasze zabiegi nie pomogą w przyszłości, to nie powinniśmy rozmnażać.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 13 mar 2013, 7:08 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 sie 2012, 21:20
Posty: 467
Images: 41
GG: 0
Miejsce zamieszkania: Pułtusk
Województwo: mazowieckie
Tu zgadzam się z Yeti że takiego królika nie trzeba rozmnażać aby wyeliminować możliwość przekazania tej dolegliwości następnym pokoleniom.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Możesz tworzyć nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Profesjonalny Hosting

POWERED_BY

Hosting zapewnia KYLOS